Bad Bunny właśnie wypuścił nową płytę. I to mimo, że poprzednia wyszła zaledwie dwa miesiące temu i wciąż bije rekordy na Spotify. Ale łamanie schematów to dla tego muzyka chleb powszedni: śpiewał gościnnie u najpopularniejszych artystów świata nim nawet wydał debiutancki album, przesunął granice seksualności w zdominowanym do tej pory przez machismo reggaetonie i pomógł przeprowadzić rewolucję na rodzinnym Portoryko. A to wszystko w zaledwie cztery lata, od kiedy zarabiał na życie pakując innym ludziom zakupy w supermarkecie.
Z powodu popieranej przeze mnie całym sercem akcji #Zostańwdomu i wyczerpania nagranych zawczasu rozmów, następne kilka odcinków podcastu będzie miało inną formę niż dotychczasowa – wyjątkowo będę występował przed mikrofonem solo, a do wywiadów z gośćmi powrócę, gdy tylko sytuacja epidemiologiczna ulegnie poprawie. Co, mam nadzieję, nastąpi jak najszybciej.
W odcinku wykorzystałem fragmenty utworów:
Bad Bunny – Yo Perreo Sola
Bad Bunny – Bendiciones
Bad Bunny – En Casita
Rita Moreno, George Chakiris, Sharks & Girls – America
Calle 13 – Querido FBI
Shabba Ranks – Dem Bow
Nando Boom – Ellos benia
Daddy Yankee – Gasolina
Eddie Dee – Censurarme Por Ser Rapero
Tego Calderon – Loíza
Calle 13 – Tributo A La Policía
Calle 13 – Se Vale To-To
Shakira – Hips Don’t Lie
Ed Sheeran – Shape Of You (Latin Remix) Ft Zion & Lennox
Luis Fonsi – Despacito ft. Daddy Yankee
Residente, iLe & Bad Bunny – Afilando los Cuchillos
Residente & Bad Bunny – Bellacoso
Nagranie jest już także dostępne do odsłuchania w aplikacjach: Spotify, iTunes, Google Podcasts, Pocket Casts, Stitcher, Overcast, Podplayer i Podkasty.info.
Jeżeli podoba Ci się ten podcast, to możesz mnie też wesprzeć dobrowolną wpłatą w serwisie Patronite: https://patronite.pl/dzialzagraniczny
Zdecydowanie nie zmarnowałam czasu. Dziękuję.
Świetny odcinek, aż się wkręciłem trochę w ten nowy reggaeton, chociaż akurat calle 13 znam dobrze – mój ulubiony utwór Digo Lo Que Pienso
Mój pierwszy odcinek tego podcastu i muszę przyznać, że chyba się wciągnęłam! Lubię reggaeton, ale nie wiedziałam, że stoi za nim taka historia.
Cieszy mnie to wszystko bardzo – im więcej reggaetonu, tym lepiej. 😀